Śmieszne itp :P
astro, idealne miejsce na takie cuda!
Doświadczenie przychodzi z wiekiem...najczęściej jest to wieko od trumny
Jak dziś zobaczyłem jednego rajdera w klapkach, to naszło mnie by zapytać wójka google o ten fenomen, i tak wyskoczyły "motocyklowe sandały" .
Ponoć robią furore w Indiach.
Ponoć robią furore w Indiach.
Ostatnio zmieniony 12 mar 2015, 10:35 przez astro, łącznie zmieniany 1 raz.
Bliskie spotkanie z policją
[video]http://youtu.be/Cb6SI-39-5o[/video]
[video]http://youtu.be/Cb6SI-39-5o[/video]
...nie umiem jeździć... ale lubię !!!
Najlepsze teksty klientów na stacjach SKP
Wsiadam do "maluszka" odpalam z zamiarem wjazdu na ścieżkę a gość mówi:
Tylko uważaj pan bo hamulce dopiero za drugim razem biorą :D
------------- ----------------
Przez telefon - panie ile kosztuje przegląd motocykla ? odpowiadam 62 zł [ klient ] a ile Junaka ?
Przyjechał taksówkarz na OBT i mówi że w tej stacji co jeżdził do tej pory go wku....i i temu jest tutaj poprosiłem o dowód wbite miał taxi i gaz zapytałem o protokół TDT a on na to, to was widze też poj....o i w takim razie to do widzenia na co ja mu ::hey
Klient(handlarz) po wykonaniu OBT przed 1 rej. płaci i ucieszony wychodząc ze stacji:
- a tak w TV straszyli że liczniki będziecie spisywać...
40 minut później wpada ponownie:
- co to k@#%$a na tym zaświadczeniu jest (280kkm) przecież ja jeszcze nie skorygowałem licznika a klientowi powiedziałem już że auto ma 140 kkm!!
Dziś miałem klienta róznica na hamulcach osi przedniej 40 % tył 80 %.
Mówię że panie ten samochód nie ma czym hamować a on "panie hamulce są brzytwa"
Synku ja dłużej jeżdżę samochodami jak ty masz lat i ty mi będziesz mówił co ma być w samochodzie a co nie.
Przyszedł klient na stację i mnie pyta - panie a do zbieżności to mogo być same koła cy ca całe auto?
Mało co nie wybuchłem ze śmiechu.
Klient przyjeżdża pojazdem.
Robimy BTP, wynik pozytywny.
Wyciąga dowód innego pojazdu. Puszcza oczka i mówi, żeby jeszcze jedno "machnąć".
Mówię do gościa.."Panie to może być mój ostatni przegląd, i stacji kontroli też..".
Klient na to ..." no to p...dolnij Pan ten ostatni raz".......
Zawieszenie w Passatach B5 fl wytrzymuje około 250 tyś km /nie dotyczy KRAFTA/
Podjeżdża handlarz z klientem - na liczniku 171 tyś - akurat skończył się przegląd.
Klient pyta jak zawieszenie - ja na to że w porządku. Handlarz się wtrąca - od poprzedniego właściciela mam faktury - 3 razy już je wymieniał :D
Na nastepny dzień po negatywie przyjechał mąż klientki. Auto nie naprawione. I tekst - podbij pan, bo żona tramwajem jeździ...
ostatnio miałem taką rozmowę z Klientem, który przyjechał ponad pół roku po zakończeniu ważności przeglądu, a w zawieszeniu luz na sworzniu, łącznikach i wyrwane tuleje:
- niestety samochód dziś nie dostanie wyniku pozytywnego
- Panie, ale ja w ogóle tym nie jeżdżę, przecież Pan widzi że przegląd się skończył pół roku temu
- to po co Panu przegląd jak Pan tym nie jeździ
- bo to auto jest do sprzedania i lepiej jak by miało pieczątkę
K:panie on jeżdzi tylko po budowie...
J: to policja wkroczyła na budowę i tam zabrała kierowcy DR...
K: no nie,na drodze za szybkośc... :razz:
J: ma pan tutaj zaswiadczenie z usterkami i powtórka z rozrywki do 14 dni...
Oczywiscie klient udał się w "turystykę" i wszelki slad po nim zaginął...
luz na końcówce hamulce tył nie działąją cylinderek hamulcowy ciekni a klient "Panie ja tylko wożę dzieci do szkoły a tak to stoi" (POLONEZ)ręcę opadają.NIe raz to aż się chce wziąć pałę i w łeb
-Trzeba wymienić sworznie bo auto nie przejdzie badania
- Panie ja jestem mechanikiem to sobie zaraz wymienię tylko podbij pan dzisiaj.
- Nie ma mowy
- No dobra, dobra tylko napisz mi pan na kartce co to jest za część i jak się fachowo nazywa.
K..wa ręce opadają ,gorące zdarzenie sprzed kilku minut .Podjechał pierwszy klient dzisiaj wszedł do biura dowód od niechcenia rzucony na biurko i tekst
Klient: "Panie po pieczątke przyjechałem "
Ja:to pomylił Pan urzędy
K:rozgląda się i mówi -przecież tu jest stacja
Ja:tak ale pieczątki to na poczcie a tu to wykonujemy przeglądy
K:głupi uśmiech i Panie bo ja jestem tu samochodem ale nie mogę gasić bo akumulator niesprawny
Ja:to będzie problem bo pojazd trzeba będzie zgascić przy badanku
K.no dobra może odpali
No i wjechał na kanał ,przystępuje do sprawdzania wszystkiego po kolei a gościu próbuje zagadać:
K:Panie bo tym autkiem to syn na studia dojeżdża tylko w sobote i niedziele
Koniec badania posprawdzane wszystko w rejestrze w uwagach wpisuje uwagi między innymi brak hamulcy roboczych 2 oś ,brak ręcznego ,amorki przód ,wachacze ,i jeszcze kilka.Następnie fakturka ,pieniążki od klienta do kasy i DR równierz do kasy a klientowi zaświadczenie i informacja o wyniku i usterkach i tu się zaczyna
K:k...a chyba cię p......o oddawaj dowód i pięniądze
Jeszcze raz ze spokojem mu zaczynam tłumaczyć pokazuję mu dzienniki wywieszone za nim co i jak
K.k...a sam sobie czytaj .ja nie muszę tego wiedzieć powinieneś mi przed bramą powiedzieć że nie dostanę pieczątki
Ja:ale wróżką to nie jestem żebym wiedział w jakim stanie ma Pan sanochód
K:to po pierwszej usterce mogłeś skończyć
Ja:ale procedura badania jest taka a nie inna i pokazuję mu dzienniki
K:znowu k...a wołaj jakiegoś kierownika albo właściciela zobaczysz już tu nie robisz
No to zawołałem ,przyszedł dyrektor i po wysłuchaniu klienta zaczyna mu tłumaczyć że niestety ale diagnosta ma rację i że jak ma wątpliwości to może dzwonić do WK lub na Policję
na to klient
K:bo jesteście dużą firmą to sobie ustalacie jak chcecie
Ja i dyrektor:Nie proszę Pana ,to przepisy nakazują nam jak ma być przeprowadzane badanie i jak sprawy z tym związane wyglądają
K:K...a przepisy to ja znam
Ja:jak Pan zna przepisy jak chilę temu krzyczał Pan że niemusi Pan znać
K:k...a przecież to są pierdoły a samochód aby stoi w garażu
Ja:no to któryś raz już Pan zaprzeczył swoim wcześniejszym słowom
K:k...a przecież i tu pada nazwa niedaleko znajdującej się stacji -jak robiłem przegląd swojego to niemiałem też hamulcy i kazali mi zrobić ,i przyjechać jeszcze raz i dopiero jak dostałem pięczątke to płaciłem
Ja:dobrze że Pan tak krzyczy przynajmniej się wszystko wyrażnie nagrało
K:coo ,coo jak się nagrał
Ja:jak Pan nie zauważył to cały obiekt jest monitorowany
Długa chwila milczenia ze strony klienta ,tak sobie pomyślałem w międzyczasie że może rozum mu wrócił z powrotem z nóg do głowy ale to było mylne bo zaczął wywody że on wszytkim w okolicy opowie jak go zanic skasowaliśmy ,że nikt więcej tu nie przyjedzie.
No to już nie wytrzymaliśmy i dostał grzeczną informację że zapis z monitoringu przkazujemy odpowiednim służbom o ściganie go za znieważenie i próby zastraszenia .
Jeszcze chwile ponarzekał i w końcu odjechał.
I co wy na to.
------------- -------------------
Podczas badania pojazdu stwierdziłem luz na końcówce drążka kierowniczego oczywiście N.
Klient do mnie
- to ja sobie w sobotę wymienię z sąsiadem i przyjadę ponownie,
- OK, tylko zbieżność trzeba zrobić po wymianie
- a wy robicie
- tak koszt X zł
- a koszt wymiany końcówki Y zł,
- to wymienię u was, bo z sąsiadem to my za więcej wypijemy przy wymianie
Ja miałem taką sytuację
Przyjeżdża facet, którego pierwszy raz w życiu widzę, na naszą stację SKP i od razu zagaduje: "ile dostanę rabatu na przegląd, ponieważ posiadam dwa samochody i przyjadę jednym i drugim na przegląd?" odpowiedziałem mu, że cennik jest ustalony przez ministerstwo i nieprzewiduje jakichkolwiek rabatów. Gość odwrócił się poszedł i już się więcej nie pojawił.
Sytuacja:
Klient: Dzień dobry ja na przegląd
Ja: poproszę dowód rejestracyjny
Patrzę przyczepa campingowa więc mówię:
Ja: proszę wjechać przyczepą na stację
Klient: ale ja jej nie mam tutaj
Ja: to proszę po nią pojechać
Klient: No ku..a czy was poje...ało, będę specjalnie po nią jeździł! ona stoi w takim miejscu że godzinę 2 godziny będę ją wyciągał, poza tym ona nigdzie nie jeździ tylko tam stoi
Ja: to po co panu przegląd skoro ona stoi
Klient: Ja pier...ole i wyszedł
mija 30 minut wjeżdża auto na parking z przyczepą, wchodzi klient na stację i mówi:
Klient: przywiozłem ją
Ja: To proszę nią wjechać na stacje
Klient: No ku..wa jeszcze czego, poje...ało was, mam nią jeszcze manewrować, nie wystarczy jak rok temu wjechałem!
Ja: proszę wjechać na stacje
Klient wyszedł coś marudząc pod nosem po czym wjechał na stacje wysiadł i mówi:
Klient: Ostatni raz u was jestem, poje...ało was, żebym co roku musiał przyczepą na przegląd jechać.
-------------- -----------------
Przyszedł dzisiaj klient do Wydziału Komunikacji i pyta na Rejestracji jak może zarejestrować esejema?
Co Pan chce zarejestrować?
No pojazd marki es-ej-em - czego Pani nie rozumie?
Odsyłają na konsultację do Nadzoru, a ja w głowie się troje co to jest marka ES-EJ-EM?
Czy mógłby Pan napisać?
Oczywiście
Klient napisał: .... Pojazd marki SAM - no widzi Pan ES-EJ-EM
Acha i śmiech z pełną powagą :x
----------- ------------------
Klient przychodzi z DR i pyta." Mam sprawę wagi międzynarodowej moja córka teraz jest w Hiszpanii i skończył się jej przegląd i tam pojechała na tamtejszą SKP i auto jest ok ale nie chcieli wbić pieczątki w DR , niech Pan wbiję pieczątkę w DR ( auto w chwili obecnej w Hiszpanii) bo przecież przegląd przeszedł w Hiszpanii mam na to papiery i czy w ogóle ja muszę w takim razie płacić jeszcze raz za przegląd ? "
Oczywiście pokazałem mu gdzie jest wyjście ewakuacyjne. To się nazywa mieć pomysły
------------ ------------
Przyjeżdża kobita na OBT fiacikiem punto , podaje dokumenty- no to ja sie biorę za sprawdzenie VIN-u. No i zonk- nie ma. Jak to nie ma- kobitka sie burzy- tu mam-mówi i otwiera schowek. Były,zostały po naprawie blacharskiej, i ponoć tylko ja sie czepiam, bo 2 latka juz tak jeżdżą. Może by tak utwożyć jakis temat z tzw.krążownikami?
"przychodzi" baba na przegląd, niemieckie tablice pod pachą niesie, wchodzi do biura, daje mi tablice z "briefem" i mówi, że mam jej przegląd zrobić,
ja się pytam: gdzie samochód,
a ona na to: przecież panu do przeglądu są tylko tablice potrzebne.
dzisiejszy "artysta"
samochód przednimi kołami na rolkach,
proszę o wciśnięcie pedału hamulca ...
wciska, a na wyświetlaczu "opory toczenia"
proszę nacisnąć jeszcze raz ... - to samo
-Panie, z przodu nie działają hamulce
-Niemożliwe, przecież przyjechałem i hamował
... otwiera drzwi i pokazuje jak wciska ...
... pedał sprzęgła
a gdzie ma Pan naklejkę kontrolną?
a wie pan jechałem w deszczu w zasadzie ulewa to była i mi odpadła.
Przypadek z ostatnich dni. Klient przyjeżdża kilkunastoletnim niemcem. Tu i ówdzie korozja, dużo korozji.
Klient: Podbij Pan przegląd. Jutro to lakiernika idzie, także się zrobi.
Ja: No to trzeba wjechać.
K: Ale nie ma potrzeby. Zawsze przechodził.
J: Sprawdzimy to się okaże.
K: Ale Panie, żona tym tylko jeździ.
J: To co? Chce się Pan żony pozbyć?
K: Nie, nie.
Wjechałem na szarpaki, a tam luzy na wszystkich elementach zawieszenia, przewody hamulcowe złom. Proszę klienta do kanału.
J: Chyba jednak chce się Pan żony pozbyć
Klient bez słowa przyjął negata i pojechał.
dziś zostałem oskarżony przez klienta o zepsucie radia ,przy "wytrząsaniu samochodu",(wrócił 2 godziny po badaniu),mówię mu ,że do radia nie dotykałem i nie interesowało mnie czy działa czy nie,na to on -poświadczył pan nieprawdę (wynik badania był P)auto było niesprawne,pytam w jakim sensie niesprawne a on na to ,że nie ma komfortu słuchania radia i jak mu zaraz nie naprawię i nie znajdę elektryka to zawiadomi odpowiednie służby,grzecznie odmówiłem i teraz czekam na te służby ::( wie ktoś kogo mam się spodziewać?
Wsiadam do "maluszka" odpalam z zamiarem wjazdu na ścieżkę a gość mówi:
Tylko uważaj pan bo hamulce dopiero za drugim razem biorą :D
------------- ----------------
Przez telefon - panie ile kosztuje przegląd motocykla ? odpowiadam 62 zł [ klient ] a ile Junaka ?
Przyjechał taksówkarz na OBT i mówi że w tej stacji co jeżdził do tej pory go wku....i i temu jest tutaj poprosiłem o dowód wbite miał taxi i gaz zapytałem o protokół TDT a on na to, to was widze też poj....o i w takim razie to do widzenia na co ja mu ::hey
Klient(handlarz) po wykonaniu OBT przed 1 rej. płaci i ucieszony wychodząc ze stacji:
- a tak w TV straszyli że liczniki będziecie spisywać...
40 minut później wpada ponownie:
- co to k@#%$a na tym zaświadczeniu jest (280kkm) przecież ja jeszcze nie skorygowałem licznika a klientowi powiedziałem już że auto ma 140 kkm!!
Dziś miałem klienta róznica na hamulcach osi przedniej 40 % tył 80 %.
Mówię że panie ten samochód nie ma czym hamować a on "panie hamulce są brzytwa"
Synku ja dłużej jeżdżę samochodami jak ty masz lat i ty mi będziesz mówił co ma być w samochodzie a co nie.
Przyszedł klient na stację i mnie pyta - panie a do zbieżności to mogo być same koła cy ca całe auto?
Mało co nie wybuchłem ze śmiechu.
Klient przyjeżdża pojazdem.
Robimy BTP, wynik pozytywny.
Wyciąga dowód innego pojazdu. Puszcza oczka i mówi, żeby jeszcze jedno "machnąć".
Mówię do gościa.."Panie to może być mój ostatni przegląd, i stacji kontroli też..".
Klient na to ..." no to p...dolnij Pan ten ostatni raz".......
Zawieszenie w Passatach B5 fl wytrzymuje około 250 tyś km /nie dotyczy KRAFTA/
Podjeżdża handlarz z klientem - na liczniku 171 tyś - akurat skończył się przegląd.
Klient pyta jak zawieszenie - ja na to że w porządku. Handlarz się wtrąca - od poprzedniego właściciela mam faktury - 3 razy już je wymieniał :D
Na nastepny dzień po negatywie przyjechał mąż klientki. Auto nie naprawione. I tekst - podbij pan, bo żona tramwajem jeździ...
ostatnio miałem taką rozmowę z Klientem, który przyjechał ponad pół roku po zakończeniu ważności przeglądu, a w zawieszeniu luz na sworzniu, łącznikach i wyrwane tuleje:
- niestety samochód dziś nie dostanie wyniku pozytywnego
- Panie, ale ja w ogóle tym nie jeżdżę, przecież Pan widzi że przegląd się skończył pół roku temu
- to po co Panu przegląd jak Pan tym nie jeździ
- bo to auto jest do sprzedania i lepiej jak by miało pieczątkę
K:panie on jeżdzi tylko po budowie...
J: to policja wkroczyła na budowę i tam zabrała kierowcy DR...
K: no nie,na drodze za szybkośc... :razz:
J: ma pan tutaj zaswiadczenie z usterkami i powtórka z rozrywki do 14 dni...
Oczywiscie klient udał się w "turystykę" i wszelki slad po nim zaginął...
luz na końcówce hamulce tył nie działąją cylinderek hamulcowy ciekni a klient "Panie ja tylko wożę dzieci do szkoły a tak to stoi" (POLONEZ)ręcę opadają.NIe raz to aż się chce wziąć pałę i w łeb
-Trzeba wymienić sworznie bo auto nie przejdzie badania
- Panie ja jestem mechanikiem to sobie zaraz wymienię tylko podbij pan dzisiaj.
- Nie ma mowy
- No dobra, dobra tylko napisz mi pan na kartce co to jest za część i jak się fachowo nazywa.
K..wa ręce opadają ,gorące zdarzenie sprzed kilku minut .Podjechał pierwszy klient dzisiaj wszedł do biura dowód od niechcenia rzucony na biurko i tekst
Klient: "Panie po pieczątke przyjechałem "
Ja:to pomylił Pan urzędy
K:rozgląda się i mówi -przecież tu jest stacja
Ja:tak ale pieczątki to na poczcie a tu to wykonujemy przeglądy
K:głupi uśmiech i Panie bo ja jestem tu samochodem ale nie mogę gasić bo akumulator niesprawny
Ja:to będzie problem bo pojazd trzeba będzie zgascić przy badanku
K.no dobra może odpali
No i wjechał na kanał ,przystępuje do sprawdzania wszystkiego po kolei a gościu próbuje zagadać:
K:Panie bo tym autkiem to syn na studia dojeżdża tylko w sobote i niedziele
Koniec badania posprawdzane wszystko w rejestrze w uwagach wpisuje uwagi między innymi brak hamulcy roboczych 2 oś ,brak ręcznego ,amorki przód ,wachacze ,i jeszcze kilka.Następnie fakturka ,pieniążki od klienta do kasy i DR równierz do kasy a klientowi zaświadczenie i informacja o wyniku i usterkach i tu się zaczyna
K:k...a chyba cię p......o oddawaj dowód i pięniądze
Jeszcze raz ze spokojem mu zaczynam tłumaczyć pokazuję mu dzienniki wywieszone za nim co i jak
K.k...a sam sobie czytaj .ja nie muszę tego wiedzieć powinieneś mi przed bramą powiedzieć że nie dostanę pieczątki
Ja:ale wróżką to nie jestem żebym wiedział w jakim stanie ma Pan sanochód
K:to po pierwszej usterce mogłeś skończyć
Ja:ale procedura badania jest taka a nie inna i pokazuję mu dzienniki
K:znowu k...a wołaj jakiegoś kierownika albo właściciela zobaczysz już tu nie robisz
No to zawołałem ,przyszedł dyrektor i po wysłuchaniu klienta zaczyna mu tłumaczyć że niestety ale diagnosta ma rację i że jak ma wątpliwości to może dzwonić do WK lub na Policję
na to klient
K:bo jesteście dużą firmą to sobie ustalacie jak chcecie
Ja i dyrektor:Nie proszę Pana ,to przepisy nakazują nam jak ma być przeprowadzane badanie i jak sprawy z tym związane wyglądają
K:K...a przepisy to ja znam
Ja:jak Pan zna przepisy jak chilę temu krzyczał Pan że niemusi Pan znać
K:k...a przecież to są pierdoły a samochód aby stoi w garażu
Ja:no to któryś raz już Pan zaprzeczył swoim wcześniejszym słowom
K:k...a przecież i tu pada nazwa niedaleko znajdującej się stacji -jak robiłem przegląd swojego to niemiałem też hamulcy i kazali mi zrobić ,i przyjechać jeszcze raz i dopiero jak dostałem pięczątke to płaciłem
Ja:dobrze że Pan tak krzyczy przynajmniej się wszystko wyrażnie nagrało
K:coo ,coo jak się nagrał
Ja:jak Pan nie zauważył to cały obiekt jest monitorowany
Długa chwila milczenia ze strony klienta ,tak sobie pomyślałem w międzyczasie że może rozum mu wrócił z powrotem z nóg do głowy ale to było mylne bo zaczął wywody że on wszytkim w okolicy opowie jak go zanic skasowaliśmy ,że nikt więcej tu nie przyjedzie.
No to już nie wytrzymaliśmy i dostał grzeczną informację że zapis z monitoringu przkazujemy odpowiednim służbom o ściganie go za znieważenie i próby zastraszenia .
Jeszcze chwile ponarzekał i w końcu odjechał.
I co wy na to.
------------- -------------------
Podczas badania pojazdu stwierdziłem luz na końcówce drążka kierowniczego oczywiście N.
Klient do mnie
- to ja sobie w sobotę wymienię z sąsiadem i przyjadę ponownie,
- OK, tylko zbieżność trzeba zrobić po wymianie
- a wy robicie
- tak koszt X zł
- a koszt wymiany końcówki Y zł,
- to wymienię u was, bo z sąsiadem to my za więcej wypijemy przy wymianie
Ja miałem taką sytuację
Przyjeżdża facet, którego pierwszy raz w życiu widzę, na naszą stację SKP i od razu zagaduje: "ile dostanę rabatu na przegląd, ponieważ posiadam dwa samochody i przyjadę jednym i drugim na przegląd?" odpowiedziałem mu, że cennik jest ustalony przez ministerstwo i nieprzewiduje jakichkolwiek rabatów. Gość odwrócił się poszedł i już się więcej nie pojawił.
Sytuacja:
Klient: Dzień dobry ja na przegląd
Ja: poproszę dowód rejestracyjny
Patrzę przyczepa campingowa więc mówię:
Ja: proszę wjechać przyczepą na stację
Klient: ale ja jej nie mam tutaj
Ja: to proszę po nią pojechać
Klient: No ku..a czy was poje...ało, będę specjalnie po nią jeździł! ona stoi w takim miejscu że godzinę 2 godziny będę ją wyciągał, poza tym ona nigdzie nie jeździ tylko tam stoi
Ja: to po co panu przegląd skoro ona stoi
Klient: Ja pier...ole i wyszedł
mija 30 minut wjeżdża auto na parking z przyczepą, wchodzi klient na stację i mówi:
Klient: przywiozłem ją
Ja: To proszę nią wjechać na stacje
Klient: No ku..wa jeszcze czego, poje...ało was, mam nią jeszcze manewrować, nie wystarczy jak rok temu wjechałem!
Ja: proszę wjechać na stacje
Klient wyszedł coś marudząc pod nosem po czym wjechał na stacje wysiadł i mówi:
Klient: Ostatni raz u was jestem, poje...ało was, żebym co roku musiał przyczepą na przegląd jechać.
-------------- -----------------
Przyszedł dzisiaj klient do Wydziału Komunikacji i pyta na Rejestracji jak może zarejestrować esejema?
Co Pan chce zarejestrować?
No pojazd marki es-ej-em - czego Pani nie rozumie?
Odsyłają na konsultację do Nadzoru, a ja w głowie się troje co to jest marka ES-EJ-EM?
Czy mógłby Pan napisać?
Oczywiście
Klient napisał: .... Pojazd marki SAM - no widzi Pan ES-EJ-EM
Acha i śmiech z pełną powagą :x
----------- ------------------
Klient przychodzi z DR i pyta." Mam sprawę wagi międzynarodowej moja córka teraz jest w Hiszpanii i skończył się jej przegląd i tam pojechała na tamtejszą SKP i auto jest ok ale nie chcieli wbić pieczątki w DR , niech Pan wbiję pieczątkę w DR ( auto w chwili obecnej w Hiszpanii) bo przecież przegląd przeszedł w Hiszpanii mam na to papiery i czy w ogóle ja muszę w takim razie płacić jeszcze raz za przegląd ? "
Oczywiście pokazałem mu gdzie jest wyjście ewakuacyjne. To się nazywa mieć pomysły
------------ ------------
Przyjeżdża kobita na OBT fiacikiem punto , podaje dokumenty- no to ja sie biorę za sprawdzenie VIN-u. No i zonk- nie ma. Jak to nie ma- kobitka sie burzy- tu mam-mówi i otwiera schowek. Były,zostały po naprawie blacharskiej, i ponoć tylko ja sie czepiam, bo 2 latka juz tak jeżdżą. Może by tak utwożyć jakis temat z tzw.krążownikami?
"przychodzi" baba na przegląd, niemieckie tablice pod pachą niesie, wchodzi do biura, daje mi tablice z "briefem" i mówi, że mam jej przegląd zrobić,
ja się pytam: gdzie samochód,
a ona na to: przecież panu do przeglądu są tylko tablice potrzebne.
dzisiejszy "artysta"
samochód przednimi kołami na rolkach,
proszę o wciśnięcie pedału hamulca ...
wciska, a na wyświetlaczu "opory toczenia"
proszę nacisnąć jeszcze raz ... - to samo
-Panie, z przodu nie działają hamulce
-Niemożliwe, przecież przyjechałem i hamował
... otwiera drzwi i pokazuje jak wciska ...
... pedał sprzęgła
a gdzie ma Pan naklejkę kontrolną?
a wie pan jechałem w deszczu w zasadzie ulewa to była i mi odpadła.
Przypadek z ostatnich dni. Klient przyjeżdża kilkunastoletnim niemcem. Tu i ówdzie korozja, dużo korozji.
Klient: Podbij Pan przegląd. Jutro to lakiernika idzie, także się zrobi.
Ja: No to trzeba wjechać.
K: Ale nie ma potrzeby. Zawsze przechodził.
J: Sprawdzimy to się okaże.
K: Ale Panie, żona tym tylko jeździ.
J: To co? Chce się Pan żony pozbyć?
K: Nie, nie.
Wjechałem na szarpaki, a tam luzy na wszystkich elementach zawieszenia, przewody hamulcowe złom. Proszę klienta do kanału.
J: Chyba jednak chce się Pan żony pozbyć
Klient bez słowa przyjął negata i pojechał.
dziś zostałem oskarżony przez klienta o zepsucie radia ,przy "wytrząsaniu samochodu",(wrócił 2 godziny po badaniu),mówię mu ,że do radia nie dotykałem i nie interesowało mnie czy działa czy nie,na to on -poświadczył pan nieprawdę (wynik badania był P)auto było niesprawne,pytam w jakim sensie niesprawne a on na to ,że nie ma komfortu słuchania radia i jak mu zaraz nie naprawię i nie znajdę elektryka to zawiadomi odpowiednie służby,grzecznie odmówiłem i teraz czekam na te służby ::( wie ktoś kogo mam się spodziewać?
h e d o n i z m
dobre
::BIKEPICS:: | XT660X -> BMW F800GS
Flaw,
Hahaha, cały czas się śmiałem do monitora, czytając to
Coś mi się wydaję, że na portalu piekielni.pl zrobiłbyś furorę!
Hahaha, cały czas się śmiałem do monitora, czytając to
Coś mi się wydaję, że na portalu piekielni.pl zrobiłbyś furorę!
Aż się nie chce wierzyć co ludzie potrafią wymyślić!
A widać, że potrafią
Nie masz lekko
A widać, że potrafią
Nie masz lekko
To nie w mojej robocie, tylko znalezione na wykopie
h e d o n i z m
Nigdy nie zostawiaj Jadźki bez opieki na łące bo zobacz co się może zdażyć
[video]http://youtu.be/MKTyX1Jw8CA[/video]
[video]http://youtu.be/MKTyX1Jw8CA[/video]
Może by na zlocie zrobić takie cudo ?
Po kilku głębszych damy radę.
(edit: dopiero po kilku miesiącach zauważyłem, że link stał się "różowym banerem" - poprawione)
Po kilku głębszych damy radę.
(edit: dopiero po kilku miesiącach zauważyłem, że link stał się "różowym banerem" - poprawione)
Ostatnio zmieniony 12 maja 2015, 14:27 przez astro, łącznie zmieniany 2 razy.
ale, że niby co ??
Doświadczenie przychodzi z wiekiem...najczęściej jest to wieko od trumny
Różowy baner jest fajny
...Kobiety na traktory.../sorry/ - na motory
http://dangerousminds.net/comments/the_ ... d_their_ri
http://dangerousminds.net/comments/the_ ... d_their_ri
- Ceną wielkości jest odpowiedzialność...
...towarzyszką mądrości jest cierpliwość.
...towarzyszką mądrości jest cierpliwość.