Nie miałem specjalnie ochoty na dalsze kłótnie
Rozłączyłem wszystkie wtyczki, prysnąłem i po kilka razy wsadzałem-mapy zaczęły działać, więc albo sam naprawiłem albo istnieje druga teoria, że włączają się tak jak w KTM po określonym przebiegu- tego Mleczki same nie wiedzą, bo to dla nich czarna magia
Największa różnica jest na niższych obrotach pod obciążeniem.
Mieliśmy Mleczkom podstawić na serwis razem z kumplem, który kupił u nich też nową, ale 449TE i wszystko nagrać z ukrytej kamery.
Jemu zaproponowali 1700zł za wymianę modułu w nowym moto (2tygodnie) na gwarancji
Gasł mu stale silnik i ciężko było go odpalić.
Ostatecznie sam przestał gasnąć i odpuściliśmy- ja mam kawał drogi a jemu szkoda czasu
Z samego moto jestem super zadowolony po prostu bajka w porównaniu do mojej poprzedniej 450TE- mocy prawie tyle samo a zdecydowanie zwrotniejsza-poręczniejsza.
Na szutrach wolałbym 450-kę w niej każde muśnięcie manetki to drift
Teraz już tylko szmelc KTM-wski pod szyldem HVA
Silniki prawdopodobnie kupił od Cagivy GasGas, więc jeżeli jeszcze kupię następne moto to już tej marki