Co jakiś czas chodzi mi taki temat po głowie... Lubię moją tenerke, jeżdżę nią już 6 lat i chyba chciałbym coś zmienić ale nie za bardzo mam na co. BMW to chyba jedyna opcja jeśli chcę i cięższego off i po czarnym czasami szybko. Nie jest to jakaś przepaść między tenerą ale jednak te 90km przy 48 i dwa cylindry przy jednym robią różnicę przynajmniej na papierze... Miałem kiedyś na testach przez tydzień takiego Gs i generalnie mam pozytywne wrażenia, ale...d..y nie urywał, jakiś taki bez charakteru, bez jaj ten motocykl choć ładny, szybki , w terenie trochę nieprzewidywalny, mam wrażenie że nauczyłem się Tenery i w terenie sobie nieźle radzimy, z Gs było tak sobie no ale to był tylko tydzień. Lubię dół w tenerke, w zasadzie jedyne czego mi brakuje to komfortowej dla mnie jak i dla silnika jazdy między 140 a 170 kmh po czarnym.
Temat stary jak świat raczej na zimowe wieczory ale mnie naszło jakoś teraz...
Wybijcie mi z głowy, a może wcale nie? xt660z na f800gs
wittek rozpadało się i głupoty przychodzą do głowy? Jeszcze trochę cierpliwości, pojawiają się bez przerwy przecieki o nowej małej Tenerce. Może to będzie to czego szukasz? Będąc na twoim miejscu nie wykonywał bym aktualnie gwałtownych ruchów.
"Podczas dobrej jazdy na motocyklu przeżywasz więcej w ciągu 5 minut niż niektórzy ludzie przez całe swoje życie."
Tak, tak nowa tenera mi się podoba, przynajmniej ten koncept który pojawia się tu i tam...ciekawe ile z tego zostanie przy seryjnej produkcji. No ale zakładając nawet że wypuszczą nową tenerę na wiosnę to ja i tak najwcześniej kupiłbym ją za rok a realnie za dwa a nawet trzy. Nowej nie kupię po pierwsze przez kasę a po drugie wiadomo jakieś choroby wieku dziecięcego będą się ujawniać wszak to zupełnie nowy model będzie. Oszczędnie licząc zatem jeszcze z 15 kkm przede mną na moim XT, co da już ok 75 tyś na liczniku czyli nie mało.
Ale masz rację Bonzo...to musi być przez ten deszcz. . Druga faza jaka mnie naszła to kupno jakiegoś cafe racera do latania po mieście. Może na tym się skupię, kasy tyle nie wydam, będę miał dwa Moto, trochę lansu a i tenerę pod ręką cały czas. Na różnicę do Gs wydałbym pewnie tyle co na jakiegoś leciwego scrambleropodobnego kawasaki czy hondę a różnicy wielkiej bym nie miał.
Ale masz rację Bonzo...to musi być przez ten deszcz. . Druga faza jaka mnie naszła to kupno jakiegoś cafe racera do latania po mieście. Może na tym się skupię, kasy tyle nie wydam, będę miał dwa Moto, trochę lansu a i tenerę pod ręką cały czas. Na różnicę do Gs wydałbym pewnie tyle co na jakiegoś leciwego scrambleropodobnego kawasaki czy hondę a różnicy wielkiej bym nie miał.
Wiciu uderzaj w drugą opcję. Kup sobie jakaś drugą zabawkę na pocieszenie i już.
Póki co według mnie nie ma zamiennika dla XT jeśli ma się lekko większy pazur na off.
Też od dawna chodzi mi po głowie 800gs - szczególnie taki jak poprzedni Łasicy, ładny biały itd.
Niestety widząc jak Łasica (który potrafi jeździć) męczy się na tym klocu to niestety ale na jakiś czas mi przechodzi.
Póki co według mnie nie ma zamiennika dla XT jeśli ma się lekko większy pazur na off.
Też od dawna chodzi mi po głowie 800gs - szczególnie taki jak poprzedni Łasicy, ładny biały itd.
Niestety widząc jak Łasica (który potrafi jeździć) męczy się na tym klocu to niestety ale na jakiś czas mi przechodzi.
Jestem "nieumi" i o tym wiem, o tym wiem, że jestem "nieumiem"
Problem gięcia się śrubki już dawno rozwiązany można zestawik sobie nabyć.
Jeśli chodzi o ciężki teren to mi po prostu było żal giesa. No i fakt kloc okropny z niego.
Xtz też do filigranowych nie należy.
Jeździłem xtx to był świetny pełen zabawy sprzęt nawet do turystyki. Jednak do szybkiej turystyki f800 bił go o głowę. w teren to ja tylko polne drogi zwiedzałem. z bagna bym go nie wyciągnął za chiny ludowe.
Teraz mam dl650, który łagodnie mówiąc zawieszeniowo odstaje. Taka motocyklowa skoda fabia :P
Porównując xtx f800 d650:
spalanie : xtx palił najwiecej jakies 5,5 na trasie. f800 dl650 schodzą na trasie grubo poniżej 5. Z pasażerem i bagażami tempo max100 4,2l. Ale szybkie przeloty 150-170 solo z małym bagażem spalanie na f800 i dl650 rzędu 6,5l
ochrona przed wiatrem i deszczem: xtx- no cóż brak, ale za to szybko się schnie. Dl650 tu bezkompromisowo "wygrywa" dl650. Nawet powiedziałbym że w upalne dni to stanowi pewnien problem... Ochrona zapewniana przez gs'a była dla mnie wystarczająca, troszkę wiało przy wyższych prędkościach, ale przynajmniej czuć było, że się jedzie.
światła:xtx całkiem dobre, gs-nie idzie ustawić świateł. albo mijania za krótkie albo długie świecą po kosmosie. Dl650 bajka. Nadmienię że dopiero montaż akcesoryjnego oświetlenia w gsie typu flood poprawił problem z lampkami.
Fun z jazdy: zdecydowanie xtx potem gs i na koncu dl
Nie wiem co u Ciebie jest priorytetem, ale chyba xtz bym nie zamienił na f800.
Mimo, że uważam iż ten ostatni to był mój najfajniejszy motocykl i bardzo miło go wspominam.
Miał też jedną dużą wadę. Dla mnie był odrobinę za wysoki to pikuś, ale był w dodatku ciężki. Może gigantem nie jestem 174, ale gs nauczył mnie planowania gdzie i jak mogę zaparkować, tak żebym nie miał problemu z ruszeniem
Przy Dlu nie ma tego problemu.
Jeśli chodzi o ciężki teren to mi po prostu było żal giesa. No i fakt kloc okropny z niego.
Xtz też do filigranowych nie należy.
Jeździłem xtx to był świetny pełen zabawy sprzęt nawet do turystyki. Jednak do szybkiej turystyki f800 bił go o głowę. w teren to ja tylko polne drogi zwiedzałem. z bagna bym go nie wyciągnął za chiny ludowe.
Teraz mam dl650, który łagodnie mówiąc zawieszeniowo odstaje. Taka motocyklowa skoda fabia :P
Porównując xtx f800 d650:
spalanie : xtx palił najwiecej jakies 5,5 na trasie. f800 dl650 schodzą na trasie grubo poniżej 5. Z pasażerem i bagażami tempo max100 4,2l. Ale szybkie przeloty 150-170 solo z małym bagażem spalanie na f800 i dl650 rzędu 6,5l
ochrona przed wiatrem i deszczem: xtx- no cóż brak, ale za to szybko się schnie. Dl650 tu bezkompromisowo "wygrywa" dl650. Nawet powiedziałbym że w upalne dni to stanowi pewnien problem... Ochrona zapewniana przez gs'a była dla mnie wystarczająca, troszkę wiało przy wyższych prędkościach, ale przynajmniej czuć było, że się jedzie.
światła:xtx całkiem dobre, gs-nie idzie ustawić świateł. albo mijania za krótkie albo długie świecą po kosmosie. Dl650 bajka. Nadmienię że dopiero montaż akcesoryjnego oświetlenia w gsie typu flood poprawił problem z lampkami.
Fun z jazdy: zdecydowanie xtx potem gs i na koncu dl
Nie wiem co u Ciebie jest priorytetem, ale chyba xtz bym nie zamienił na f800.
Mimo, że uważam iż ten ostatni to był mój najfajniejszy motocykl i bardzo miło go wspominam.
Miał też jedną dużą wadę. Dla mnie był odrobinę za wysoki to pikuś, ale był w dodatku ciężki. Może gigantem nie jestem 174, ale gs nauczył mnie planowania gdzie i jak mogę zaparkować, tak żebym nie miał problemu z ruszeniem
Przy Dlu nie ma tego problemu.
Niestety nie, problem "śrubki" nie jest rozwiązany do dziś, piszesz o jakims domowej roboty
"fixie" a zły projekt tylnniego zawieszenia jest jak był.
214 kg to nie taki znowu cieżki kloc, tenerka niewiele mniej waży. Bez abs to ~208kg.
Do 220kg +/- w terenie, nawet ciężkim mozna śmigać jak się ma wprawę bez problemu.
"fixie" a zły projekt tylnniego zawieszenia jest jak był.
214 kg to nie taki znowu cieżki kloc, tenerka niewiele mniej waży. Bez abs to ~208kg.
Do 220kg +/- w terenie, nawet ciężkim mozna śmigać jak się ma wprawę bez problemu.
To musiałeś go nieźle gonić albo miałeś PC?qcyk pisze:spalanie : xtx palił najwiecej jakies 5,5
h e d o n i z m
Co to za XLka?
"Podczas dobrej jazdy na motocyklu przeżywasz więcej w ciągu 5 minut niż niektórzy ludzie przez całe swoje życie."
No i bajka. Dobra decyzja.
Jestem "nieumi" i o tym wiem, o tym wiem, że jestem "nieumiem"