Zależy od kierownika, ja zjezdzilem nim Ukrainę, Rumunię ciorajac w terenie i była świetna zabawa, innym razem robiłem wypady w Alpy i setki kilometrów po ciasnych winklach i również mi się podobało. Robiłem dziennie 1000km czasami i przeżyłem, dojezdzałem z uśmiechem, a koledzy na asfaltowych motocyklach w połowie dystansu już biadolili, że dupa boli, że zmęczeni. Nie ma reguły, jak masz twarda dupę i CHCESZ jechać, to na wszystkim będziesz zadowolony.
Idelane określenie Daniela, slow adv. Choć może w stronę heavy adv
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Jeśli świadomie decydujesz się na możliwości terenowe, kosztem komfortu na asfalcie, to będziesz Pan zadowolony.
Przelotowa predkosc- moim zdaniem XT bardzo niewygodnie wiruje przy prędkości 120-133 i lepiej jechać wolniej lub szybciej. Zdarzało mi te jechać kilkaset km autostrada i zaws
![:evil:](./images/smilies/icon_evil.gif)
ze starałem się przebić niewygodna barierę i jechać to 140. Problem z wiatrem i konieczność trzymania się kierownicy pokonywalem w następujący sposób: siadalem na tylnym siedzeniu i pochylalem się mocno do przodu, wtedy siła ciężkości tułowia przeciwstawia się siłę wiatru.