Witam serdecznie...
Trafiłem na to forum szukając opinii ludzi, którzy mają, użytkują i poruszają się na naszych drogach Yamahą XT 660R... Od kilku miesięcy intensywnie myślę o zakupie używanego motocykla właśnie tej marki i wspomnianego modelu.....
Dlaczego pisze i zwracam się z pytaniem???? Przerabiając dziesiątki setki informacji o motocyklach enduro - jak wiadomo każdy jest zachwalany. Każdy model ma w sobie jakieś plusy i minusy - problem tylko w nabywcy, który musi sobie odpowiedzieć czego potrzebuje od swojej przyszłej maszyny.... Nie takie proste kiedy się nie wie, co konkretna maszyna może i jak spisuje się w realu, a nie w informacjach na stronie sprzedawcy, czy też producenta. Tam wszystko jest rewelacyjne, a sprzęty zawiozą nas na koniec świata - tylko brać jak ciepłe bułki....
Czy biorąc w jednym przypadku plecak z aparatem, komplet dodatkowej odzieży i wyznaczając sobie trasę kilkuset kilometrów lub w drugim przypadku trasę wokół komina po leśnych duktach z małą dawką błota na butach i łańcuchu 660 erką zrealizuje te cele bez katowania maszyny i człowieka z małą awarią kręgosłupa.....
Gdyby ktoś znalazł odrobinę czasu na podzielenie się swoimi przemyśleniami na ten temat - byłbym naprawdę wdzięczny.
Wyprzedzając ewentualne odpowiedzi pt. każdym motorem możesz zrealizować swój pomysł więc to ty musisz zdecydować co chcesz i nikt nie podejmie za ciebie decyzji.... jestem tego świadomy. Pytam jednak konkretnie o ten model, bo może się okazać, że totalnie źle dobrałem motocykl, co wynika z tego, że mam tylko wyobrażenie jakie powstało na bazie filmów, artykułów i opinii autorów tych relacji, i nie mam żadnego doświadczenia z motocyklami klasy enduro.
Nie znam nikogo, kto posiada takowy sprzęt, nie mam możliwości empirycznego sprawdzenia i konfrontacji wyobrażenia z rzeczywistością, stąd prośba o jakieś Wasze opinie i sugestie.... za co z góry dziękuje.
rozterki amatora
Z tego co piszesz i do czego ma służyć to XT660R jest motocyklem dla Ciebie. Znajdź na mapce użytkowników forum kogoś kto mieszka w pobliżu i myślę że staroposkim zwyczajem stawiając butelczynę na stół obejrzysz z bliska i dosiądziesz XT a to powinno dać Tobie odp. czy to właśnie to czego szukasz. Przeglądając forum też sporo sie dowiesz na temat tego motocykla. Podobne pytania już padały. Miłej lektury.
"Podczas dobrej jazdy na motocyklu przeżywasz więcej w ciągu 5 minut niż niektórzy ludzie przez całe swoje życie."
Od 3 tygodni dosiadam XT 660 R , a w zasadzie 5-6 wyjazdów , generalnie wkoło komina 400 km jakoś się tak szybko nabiło , ze nawet nie wiem kiedy . Latam motorkami od 25 lat dosiadałem chyba wszystkiego co na 2 kolach ( może za wyjątkiem szeroko rozumianego wśród puszkowcow słowa Harleye, bo jakoś nie leży mi armatura ) I przez te 400 km cały czas towarzyszy mi banan na gębie taki, polecam
Dzięki za odpowiedzi. Warto oprzeć się na doświadczeniu i odczuciach innych, którzy już mają okazję poznać bezpośrednio ten sprzęt i użytkują go od dłuższego czasu. Mieli czas by poznać wszystkie jego wady i zalety.
Coś w nim musi być, skoro po Tenerce Xt660Z, która jednak trochę by mnie "sponiewierała" finansowo pierwsze na co spojrzałem to Erka. Przestudiowałem i BMW G650GS Sertao, Hondę crf250L i Kawasaki KXF 450, lecz 660R jakoś mi się najbardziej podoba i chyba w utrzymaniu będzie względny, więc przy nim chyba pozostanę
Coś w nim musi być, skoro po Tenerce Xt660Z, która jednak trochę by mnie "sponiewierała" finansowo pierwsze na co spojrzałem to Erka. Przestudiowałem i BMW G650GS Sertao, Hondę crf250L i Kawasaki KXF 450, lecz 660R jakoś mi się najbardziej podoba i chyba w utrzymaniu będzie względny, więc przy nim chyba pozostanę
cześć.
Mogę Ci powiedzieć jakie są moje odczucia, mam Rkę od 3 tygodni, przejechałem 2500km, zaliczyłem trasę po mazurach szutrami i poczułem się pierwszy raz od lat na motocyklu tak wolny jak tylko wtedy kiedy jeździłem podobnymi motocyklami. 6-7 letnia przesiadka na duże motocykle 1000ccm była mi potrzebna bo zaliczyłem wiele tras zagranicznych z pasażerką, jednak "dusiłem" się na tych motocyklach jeżdżąc samodzielnie, bez możliwości wjazdu w teren. Na XT odżyłem, złapałem oddech, znów jadę tam gdzie chce, gdzie mnie oczy poniosą - dosłownie, przestaje myśleć od tym jaki motocykl jest ciężki i jak ciężko się nim manewruje. Jazda na XTR jest bardzo przyjemna, i bardzo enduro. BMW F 650 GS Dakar ma w sobie mniej enduro niż XTR. KTM jest dla tych którzy wymagają więcej od motocykla w terenie. Transalp dużo pali nie ma w sobie ikry i nudzi silnikiem, drażni masą i trąci myszką (brak wtrysku) XTR prosta, nieskomplikowana maszyna nie wymagająca wielkiej obsługi = idealna na początek, lub dla znudzonych już skomplikowaniem motocykla i ekstrasami ABS i ta cała niepotrzebna otoczka, 100% motocykla w motocyklu, jedynie wtrysk zamiast gaźnika.
uważam że XTR to idealane moto na początek przygody z enduro. XTR to typowy przedstawiciel Dual Enduro, czyli motocykla użytkowego, uniwersalnego, do ogólnie pojętej turystyki enduro. Pozwala na naprawde dużo w terenie, ale w wymiarze turystycznym, nie jest to motocykl hardenduro, ani dla kogoś kto szuka wrażeń w terenie. Jest lekki jak na tego typu sprzęt. Jest możliwość obniżenia tyłu motocykla dla bojących się wyskokości siedzenia.
co jeszcze? XTR ma to coś, czego nie ma nudny Transalp, przereklamowane BMW.
Rozejrzyj się w szukające:) masz niedaleko dwóch użytkowników XTR.
Moje spostrzeżenia przedstawiam na podstawie doświadczeń z motocyklami, jeździłem własnym transalpem 600, i kilkakrotnie przymierzałem (jazda) się do BMW Dakara, bo też rozważałem jego zakup, ostatecznie zrezygnowałem, porównując z XTR.
Wybór Tererki czy XTR? osobiście wolałem dobrze doposażoną XTR , wysoka szyba, handbary, płyta bagażnik itd, aniżeli droższą i cięższą Z
Mogę Ci powiedzieć jakie są moje odczucia, mam Rkę od 3 tygodni, przejechałem 2500km, zaliczyłem trasę po mazurach szutrami i poczułem się pierwszy raz od lat na motocyklu tak wolny jak tylko wtedy kiedy jeździłem podobnymi motocyklami. 6-7 letnia przesiadka na duże motocykle 1000ccm była mi potrzebna bo zaliczyłem wiele tras zagranicznych z pasażerką, jednak "dusiłem" się na tych motocyklach jeżdżąc samodzielnie, bez możliwości wjazdu w teren. Na XT odżyłem, złapałem oddech, znów jadę tam gdzie chce, gdzie mnie oczy poniosą - dosłownie, przestaje myśleć od tym jaki motocykl jest ciężki i jak ciężko się nim manewruje. Jazda na XTR jest bardzo przyjemna, i bardzo enduro. BMW F 650 GS Dakar ma w sobie mniej enduro niż XTR. KTM jest dla tych którzy wymagają więcej od motocykla w terenie. Transalp dużo pali nie ma w sobie ikry i nudzi silnikiem, drażni masą i trąci myszką (brak wtrysku) XTR prosta, nieskomplikowana maszyna nie wymagająca wielkiej obsługi = idealna na początek, lub dla znudzonych już skomplikowaniem motocykla i ekstrasami ABS i ta cała niepotrzebna otoczka, 100% motocykla w motocyklu, jedynie wtrysk zamiast gaźnika.
uważam że XTR to idealane moto na początek przygody z enduro. XTR to typowy przedstawiciel Dual Enduro, czyli motocykla użytkowego, uniwersalnego, do ogólnie pojętej turystyki enduro. Pozwala na naprawde dużo w terenie, ale w wymiarze turystycznym, nie jest to motocykl hardenduro, ani dla kogoś kto szuka wrażeń w terenie. Jest lekki jak na tego typu sprzęt. Jest możliwość obniżenia tyłu motocykla dla bojących się wyskokości siedzenia.
co jeszcze? XTR ma to coś, czego nie ma nudny Transalp, przereklamowane BMW.
Rozejrzyj się w szukające:) masz niedaleko dwóch użytkowników XTR.
Moje spostrzeżenia przedstawiam na podstawie doświadczeń z motocyklami, jeździłem własnym transalpem 600, i kilkakrotnie przymierzałem (jazda) się do BMW Dakara, bo też rozważałem jego zakup, ostatecznie zrezygnowałem, porównując z XTR.
Wybór Tererki czy XTR? osobiście wolałem dobrze doposażoną XTR , wysoka szyba, handbary, płyta bagażnik itd, aniżeli droższą i cięższą Z
Od niedawna jestem na forum, a na nowej 660-tce przejechałem zaledwie parę km - rejestracja odbyła się wczoraj.
Natomiast zjeździłem już sporo km na różnych motocyklach, w tym XT600.
Nazywałem swoją XT przedwojennym motocyklem.
Takim, którym pojedziesz do kumpla, do lasu na grzyby i dookoła Polski, jak tylko cię najdzie taka ochota.
Dlatego też po śmiganiu różnymi sprzętami stwierdziłem, że ja już w tym sporcie kariery nie zrobię i chyba czas, żeby historia zatoczyła swego rodzaju koło.
Zastanawiałem się nad XT660R i XT660Z.
U mnie akurat padło na Tenerkę, ze względu na ochronę przed wiatrem i troszkę większe nastawienie na asfalt, ale R-ka też jest super i jeżeli nie oczekujesz jakoś kosmicznych osiągów, to będziesz zadowolony.
Natomiast zjeździłem już sporo km na różnych motocyklach, w tym XT600.
Nazywałem swoją XT przedwojennym motocyklem.
Takim, którym pojedziesz do kumpla, do lasu na grzyby i dookoła Polski, jak tylko cię najdzie taka ochota.
Dlatego też po śmiganiu różnymi sprzętami stwierdziłem, że ja już w tym sporcie kariery nie zrobię i chyba czas, żeby historia zatoczyła swego rodzaju koło.
Zastanawiałem się nad XT660R i XT660Z.
U mnie akurat padło na Tenerkę, ze względu na ochronę przed wiatrem i troszkę większe nastawienie na asfalt, ale R-ka też jest super i jeżeli nie oczekujesz jakoś kosmicznych osiągów, to będziesz zadowolony.
Panowie czytając Wasze posty wiem, że dokonałem słusznego wyboru i w sumie decyzja ostateczna już zapadła. Ruszyły wnioski o kasiorkę i jakoś w październiku pewnie będe nabywał sprzęta...
PS. Gajowy puściłem do Ciebie wiadomość na PW.
Jeszcze raz serdecznie podziękować za poświęcenie kilku minut z Waszego życia, by pomóc zakręconemu w podjęciu odpowiedniej decyzji...
PS. Gajowy puściłem do Ciebie wiadomość na PW.
Jeszcze raz serdecznie podziękować za poświęcenie kilku minut z Waszego życia, by pomóc zakręconemu w podjęciu odpowiedniej decyzji...
- crazyrider12
- Posty: 1459
- Rejestracja: 04 mar 2010, 7:49
- Lokalizacja: Krk/Siemianowice Śl
Podzielam spostrzeżenia gajowego.
Jednak coś jest na rzeczy skoro Yamaha klepie XTRki bez zmian od 10 lat.
Dla mnie w Tenerce plusem jest:
-duży zbiornik (przydaje się w "dzikich" krajach),
-większy prześwit (kolektory wydechowe puszczone bokiem),
-lepsza ochrona przed wiatrem,
-stylistyka-ten transformer ma w sobie to coś
Minusy to większa masa, i nadal wysoka cena.
Tak więc na dalsze latanie XTZ, bardziej lokalnie-XTR.
Ideałem były by dwie powyższe maszynki w garażu
Jednak coś jest na rzeczy skoro Yamaha klepie XTRki bez zmian od 10 lat.
Dla mnie w Tenerce plusem jest:
-duży zbiornik (przydaje się w "dzikich" krajach),
-większy prześwit (kolektory wydechowe puszczone bokiem),
-lepsza ochrona przed wiatrem,
-stylistyka-ten transformer ma w sobie to coś
Minusy to większa masa, i nadal wysoka cena.
Tak więc na dalsze latanie XTZ, bardziej lokalnie-XTR.
Ideałem były by dwie powyższe maszynki w garażu
...bo każda okazja jest dobra by zjechać z utartej ścieżki i poszukać własnej
Gajowy w sposób idealnie oddający moje jak i pewnie większość użytkowników tego forum oddał ducha posiadania XTR.
Crazy nie przesadzaj... R i Z zbyt dużo łączy aby był sens posiadania dwóch takich motocykli. Według mnie .. ideał to Tenere + kosiarka
Crazy nie przesadzaj... R i Z zbyt dużo łączy aby był sens posiadania dwóch takich motocykli. Według mnie .. ideał to Tenere + kosiarka
Jestem "nieumi" i o tym wiem, o tym wiem, że jestem "nieumiem"
- crazyrider12
- Posty: 1459
- Rejestracja: 04 mar 2010, 7:49
- Lokalizacja: Krk/Siemianowice Śl
Jestem fanatykiem marki, zboczonym na jej punkcie, pomimo iż do ideału sporo brakujeHerflick pisze:Crazy nie przesadzaj... R i Z zbyt dużo łączy aby był sens posiadania dwóch takich motocykli. Według mnie .. ideał to Tenere + kosiarka
...bo każda okazja jest dobra by zjechać z utartej ścieżki i poszukać własnej
soniq2
Witaj.
Ja wybrałem xtR nie znając nikogo kto jeździłby takim motocyklem, ani zresztą innym enduro (czy to bardziej hard czy soft). Chciałem mieć tylko możliwość przejechania dalej gdy kończy się asfalt. Ujeżdżałem wtedy nakeda. Moje założenia spełniłem posiadając xtR.
Boczne drogi, leśne dukty, asfalty 6 klasy odśnieżania, błoto, kamienie oraz miejska jungle nie są mi straszne. Moto radzi sobie dobrze w każdych warunkach.
Jeden cylinder z wtryskiem to prosta i sprawdzona konstrukcja, która sprawdza się zarówno na co dzień jak i na dłuższych wypadach.
Wygodna, wyprostowana sylwetka daje poczucie lekkości prowadzenia, nic tylko wsiadać i jechać.
Pan bierze, bedzie Pan zadowolony
Witaj.
Ja wybrałem xtR nie znając nikogo kto jeździłby takim motocyklem, ani zresztą innym enduro (czy to bardziej hard czy soft). Chciałem mieć tylko możliwość przejechania dalej gdy kończy się asfalt. Ujeżdżałem wtedy nakeda. Moje założenia spełniłem posiadając xtR.
Boczne drogi, leśne dukty, asfalty 6 klasy odśnieżania, błoto, kamienie oraz miejska jungle nie są mi straszne. Moto radzi sobie dobrze w każdych warunkach.
Jeden cylinder z wtryskiem to prosta i sprawdzona konstrukcja, która sprawdza się zarówno na co dzień jak i na dłuższych wypadach.
Wygodna, wyprostowana sylwetka daje poczucie lekkości prowadzenia, nic tylko wsiadać i jechać.
Pan bierze, bedzie Pan zadowolony
Kosiarka to husqvarna inaczej sprzęt ogrodniczy
"Podczas dobrej jazdy na motocyklu przeżywasz więcej w ciągu 5 minut niż niektórzy ludzie przez całe swoje życie."
Od tamtego czasu trochę mi się pozmieniało i bardziej w kierunku 310, 350 bym szedł.
Jestem "nieumi" i o tym wiem, o tym wiem, że jestem "nieumiem"